Każdy z nas słyszał takie nazwy jak imbir, głóg, żeń-szeń i oczywiście malina. Każdy z nas powie o nich, że „są zdrowe”. Ale konkretnie? Jakie zdrowotne działania mają?
Na pierwszy ogień wrzućmy maliny: Owoce malin (jak i ich liście) są znakomitym środkiem przeciwgorączkowym. Pobudzają czynność gruczołów potowych, a pot, który paruje ze skóry powoduje obniżenie temperatury. W owocach malin są kwasy organiczne (cytrynowy, jabłkowy, salicylowy), pektyny, antocyjany, cukry, związki śluzowe, lotne związki zapachowe. |
|
Magiczny żeń-szeń swoje właściwości zdrowotne zawdzięcza zawartości wielu, jedynym w swoim rodzaju substancjom aktywnym (a jest ich około 200!), których nie można znaleźć w żadnej innej roślinie. Najważniejszą substancją aktywną w korzeniu tej rośliny są tzw. ginsenozydy. Ich nadzwyczajne działanie polega na zwiększeniu zdolności hemoglobiny do przyłączania tlenu, czyli do lepszego zaopatrywania narządów w tlen. W ten sposób organizm ma więcej energii do wysiłku zarówno fizycznego, jak i umysłowego. Ginsenozydy pobudzają też układ odpornościowy - powodują wzrost odporności na infekcje oraz przyspieszają okres rekonwalescencji. Opóźnia procesy starzenia się organizmu, łagodzi objawy menopauzy i andropauzy |
Gdyby komuś było mało, dołożyliśmy jeszcze głóg. W owocach tej rośliny najbardziej cenne są procyjanidy i flawonoidy. |
Wszystkie te cudowne składniki zmieszaliśmy z dobrą, czarną herbatą. Polecamy przed lub po jesiennym spacerze :-)